Strona 1 z 1

Sklep akhobby.pl - czyli jak NIE należy traktować klientów..

: 2014-04-25, 16:08
autor: mazgier
Gdyby kogoś, skuszonego atrakcyjną ofertą naszła chęć dokonania jakiegoś zakupu w dość znanym sklepie akhobby.pl - kilka słów ostrzeżenia:

1) deklarowany na stronie termin "10 dni roboczych" to ponury żart;
2) kontakt przez podany adres e-mail przypomina próbę samodzielnego rwania sobie zębów bez znieczulenia;
3) dodzwonienie się pod podany nr telefonu wymaga wielkiej cierpliwości i dużej ilości wolnego czasu a i tak prowadzi jedynie do otrzymania solennych i kompletnie fałszywych zapewnień, że : "już, zaraz, lada moment".

Konkluzja: jeśli ktoś chce tracić czas i nerwy - proszę bardzo. W każdym innym przypadku: akhobby.pl = UNIKAĆ JAK ZARAZY!!!

Ja jeszcze nie doszedłem do etapu zgłoszenia oszustwa na Policję ale, po prawie 2 miesiącach bycia zwodzonym pustymi obietnicami już bardzo mi do tego niedaleko...

: 2014-04-25, 18:53
autor: hugo
no fakt, nie ty pierwszy. Na iwebie jest cały długi wątek na ten temat.
Chociaż ja mam doświadczenie całkiem pozytywne, zamówiłem swego czasu HW100 + DOT i po wpłacie paczka przyszła na drugi dzień (potem się dowiedziałem że miałem szczęście bo osady S słabiej schodzą i akurat A.K. miał ją u siebie)

: 2014-04-26, 00:27
autor: kombatant
W naszym nieco węższym gronie niż „beżowe” pozwolę sobie na małe wspominki. Zapewne tylko „starsi stażem” znają/pamiętają Andrzeja AK.
Ileś lat temu po pierwszym naszym zlocie (moim i Eli) - chyba w Przytoku – gdzie byłem jeszcze z pożyczonym „gładkim hacanem”, wróciłem do domu z zakupionymi „od ręki” właśnie od Andrzeja HW30s dla Eli i FWB300s dla mnie. W tamtych latach Andrzej był powszechnie znanym i uznanym „źródłem” zaopatrzenia we wszelkie klamoty pneumatyczne zza Odry po cenach bardzo konkurencyjnych.
Na ówcześnie działającym Forum GSDZ Andrzej był wręcz encyklopedią w zamieszczaniu opisów wszelakiej maści wiatropędów z całego świata, czasami bardzo egzotycznych co do pochodzenia jak i rozwiązań technicznych. Myślę, że to ogromna strata dla wielu ludzi, że wszystko przepadło wraz zamknięciem strony….
Przełomowym wg mnie okresem były przepychanki sądowe z „nieco większymi” firmami handlującymi wiatropędami, z których teoretycznie Andrzej wyszedł zwycięsko. Wielu ludzi zarzucało mu wówczas brak konsekwencji i dalszej walki na tym polu (zwłaszcza jeśli uważali, że mają jakiś swój wkład np. finansowy poprzez licytacje drobnego sprzętu na rzecz opłacenia papugi). A ja jakoś jestem przekonany, że ta „wygrana” (mimo, że zgodna z prawem) została „ustalona” w zamian za trzymanie czegoś tam na kłódkę. Od tamtej pory Andrzej zniknął na forach wiatrówkowych (poza krótkim okresem, gdy co nieco odpisywał na beżowym dla początkujących).
Nie kupuję nic w AK HOBBY od wielu lat. Nie utrzymuję kontaktu z Andrzejem , Anią i ich psem Henelem. Nie pochwalam braku kontaktu zwrotnego z klientami jeśli prowadzi się jakąś działalność.
Kurde!
Szkoda mi tylko Jego ogromnego wkładu sprzed lat w rozwój strzelectwa wiatrówkowego….
A.