

(od razu zaznaczam nie mam pretensji do poprzedniego właściela, gdyby nie chęć rozbiórki nawet bym nie wiedział, a wiem że Ty nie "babrałeś" się w nim esjocie :))
Kartusz wygląda nieciekawie, ale i tak miałem mu założyć w dość niedługim czasem jakąś folię carbonową co by pasowała do osłony lufy :)
Pytanie mam do osady: Czy i jak źle jest? Warto to przeszlifować, czy zostawić i nic nie będzie? To jest tylko w środku i z zewnątrz jest niewidoczne, ale nie chciałbym żeby się coś gorszego stało o ile miało by się stać. Jakieś rady?