BSA Buccanner SE
: 2015-06-09, 11:06
Tak nie naszło, żeby sobie postrzelać z czegoś mniej celnego a że kiedyś miałem BSA R-10, z którego nie latał żaden śrut a za razem karabinek niesamowicie mi się podobał, nabyłem drogą kupna Buccannera. Nie jest tak ładny jak R-10 ale ma charakter BSA. Pierwsze wrażanie średnie. Karabinek zapakowany w 2 kartony i jeszcze owinięty tłustym papierem pakowym. Po wyczyszczeniu go z oliwy dało się już wziąć w rękę. Dość długa lufa zakończona ósemką i czymś przypominającym separator a będącym tylko ozdobą. Oksyda trochę jak z hatsana, osada ładna ale baka tak niska, że nadawała by się jedynie do strzelania z otwartych, których nie ma. W komplecie magazynek 10 strzałowy wskakujący "sam" na swoje miejsce dzięki magnesowi. Przeładowanie działa nie najgorzej. Do tego momentu można powiedzieć, że jest akceptowalne jak na najtańsze PCP (po hatsanie i w okolicy CZ200). Czar pryska, kiedy naciskamy spust. Co prawda est 2-stopniowy, ale tak twardego kołka nie miałem w żadnym karabinku. Chyba nawet w starym sprężynowym Gamo było lepiej (a z tej firmy właśnie pochodzi moduł spustowy). Szybka wymiana śruby regulacyjnej na dłuższą skraca druga drogę, niestety wydłuża pierwszą. Uzyskujemy dwa ustawienia: krótka druga droga ale bardzo twarda albo krótka długa droga, twarda i co jakiś czas samostrzał. Pozostaje niestety pierwsze ustawienie. Pierwszą drogę można skrócić wklejając 3mm plastikową podkładkę w miejsce styku języka z elementem zwalniającym bijnik ale twardo nadal jest. Kiedyś dobiorę się do wnętrza modułu spustowego i spróbuję wymienić sprężynę na miękką - jak mi starczy cierpliwości.
Nabite w domu na 230bar (tak sugeruje producent). Strzela 230-220m/s i to tylko około 45 strzałów. Tragedia przy takim kartuszu i długiej lufie. Przypomniało mi się jak podobną sytuacje miałem w Waltherze i pomogła kropelka kleju do gwintów na śrubę regulacji napięcia sprężyny. Zdejmuję osadę, zdejmuję paznokciem zaślepkę i mam dostęp do śruby regulacyjnej, rewelacja. Kropla kleju na gwint i ustawienie na 240m/s. Znowu nabicie do 230bar i przez chrono. 80 stabilnych strzałów w zakresie 242-238. Lekki szok, bez regulatora w takiej klasy karabinku? Żeby jeszcze ten zakres był przy ciśnieniu 180-100bar a nie 230-150bar...
Udało się wyrwać na chwilę na leśnika. Lekki wiatr, z 10 rodzajów śrutów i nadzieja, że coś przecież musi latać w tej doskonałej, kutej na zimno lufie BSA. Tarcze na 30 i 40m. Najpierw pewniak czyli exact. Sieje na 30m tak, że nie wiadomo gdzie jest ustawione 0. Później to co latało w miarę w R-10 czyli HN FTT i HW FT oraz Baracda. Czasem 2-3 wchodzą w punkt ale zawsze następne gdzieś po 2cm odskakują. Przestrzelałem jeszcze expresa, kilka rodzajów HN i wynik podobny. Została resztka lekkiego crosmana domed. Mimo bardzo trudnego strzelania(spust i brak baki) udaje się wpakować 5 w jedną dziurę. Zadowolony, że w końcu się udało, ładuję kolejne magazynki i strzelam sobie na 30 i 40m. Trochę powiewa więc na 40m już szału nie ma ale na 30 przestrzelina daje się zakryć paznokciem małego palca (u ręki). Po kolejnym magazynku zaczyna siać. Spinam się aż spodnie trzeszczą ale dalej sieje. Crosman się skończył więc ładuję exacta 4,53. Coś się poprawiło bo zaczyna latać lepiej niż na początku, nie tak jak Crosman ale coś tam idzie trafić i na 40m pewnie zmieści się w 2-5zł. Crosman zamówiony, zrobiona korona lufy, zdjęta ósemka(bo miałem wrażenie, że punkt trafienia lekko się zmienia wraz ze zmianą ciśnienia w kartuszu), czekam na pogodę. To tyle. Jeśli komuś przyjdzie chęć na zakup tego charakternego i zarazem wymagającego cierpliwości karabinka, niech przeczyta moje wypociny i zastanowi się 2 razy czy właśnie tego chce.
https://lh5.googleusercontent.com/-nCSU ... C_1209.jpg
Nabite w domu na 230bar (tak sugeruje producent). Strzela 230-220m/s i to tylko około 45 strzałów. Tragedia przy takim kartuszu i długiej lufie. Przypomniało mi się jak podobną sytuacje miałem w Waltherze i pomogła kropelka kleju do gwintów na śrubę regulacji napięcia sprężyny. Zdejmuję osadę, zdejmuję paznokciem zaślepkę i mam dostęp do śruby regulacyjnej, rewelacja. Kropla kleju na gwint i ustawienie na 240m/s. Znowu nabicie do 230bar i przez chrono. 80 stabilnych strzałów w zakresie 242-238. Lekki szok, bez regulatora w takiej klasy karabinku? Żeby jeszcze ten zakres był przy ciśnieniu 180-100bar a nie 230-150bar...
Udało się wyrwać na chwilę na leśnika. Lekki wiatr, z 10 rodzajów śrutów i nadzieja, że coś przecież musi latać w tej doskonałej, kutej na zimno lufie BSA. Tarcze na 30 i 40m. Najpierw pewniak czyli exact. Sieje na 30m tak, że nie wiadomo gdzie jest ustawione 0. Później to co latało w miarę w R-10 czyli HN FTT i HW FT oraz Baracda. Czasem 2-3 wchodzą w punkt ale zawsze następne gdzieś po 2cm odskakują. Przestrzelałem jeszcze expresa, kilka rodzajów HN i wynik podobny. Została resztka lekkiego crosmana domed. Mimo bardzo trudnego strzelania(spust i brak baki) udaje się wpakować 5 w jedną dziurę. Zadowolony, że w końcu się udało, ładuję kolejne magazynki i strzelam sobie na 30 i 40m. Trochę powiewa więc na 40m już szału nie ma ale na 30 przestrzelina daje się zakryć paznokciem małego palca (u ręki). Po kolejnym magazynku zaczyna siać. Spinam się aż spodnie trzeszczą ale dalej sieje. Crosman się skończył więc ładuję exacta 4,53. Coś się poprawiło bo zaczyna latać lepiej niż na początku, nie tak jak Crosman ale coś tam idzie trafić i na 40m pewnie zmieści się w 2-5zł. Crosman zamówiony, zrobiona korona lufy, zdjęta ósemka(bo miałem wrażenie, że punkt trafienia lekko się zmienia wraz ze zmianą ciśnienia w kartuszu), czekam na pogodę. To tyle. Jeśli komuś przyjdzie chęć na zakup tego charakternego i zarazem wymagającego cierpliwości karabinka, niech przeczyta moje wypociny i zastanowi się 2 razy czy właśnie tego chce.
https://lh5.googleusercontent.com/-nCSU ... C_1209.jpg