STRZELEC

oj, oj maximus,
to za dużo, to za krótko
no nie dogodzisz

Wszystko jest do opanowania. Będą figurki to się je opisze tak jak Sławek mówi i przed zawodami zrobi się rozpiskę jaka figurka na jakim metrze. Regulamin przecież nie jest aż tak trudny.

Wg. mnie sprawa jest prosta.

Znając liczbę i typ figurek, jedna osoba przed zawodami ustala tor. W Excelu można to zrobić. Każda figurka jest ponumerowana od tyłu i przy wydawaniu nie będzie pomyłki. Na podstawie regulaminu PFTA wiemy gdzie mogą stać jakie KZ. Jest kilku/ kilkunastu ustawiaczy i sędzia zwodów po ustawieniu toru odbiera poszczególne stanowiska, nanosi poprawki. Każdy ustawiasz musi siedzieć co to postawa wymuszona, Kil Zona itp.

Nie myslcie że jakos torpeduję wasze pomysły albo sram rozumami ale ustawiał ktos z was tor PFTA tak od początku do końca? Zaręczam że sprawa nie jest banalna tak jak piszecie.

10 minut to było przegięcie, ale znowu też nie będzie to kilka godzin. Jedna osoba zarządzająca, reszta z wytycznymi i w godzinę spokojnie powinien być tor postawiony. Zrobimy raz, drugi aż się nauczymy.

nie ma co się doktoryzować
pierwszy termin rozłożenia figurek to 7.04.2013
oczywiście pełen spontan, mocujemy gdzie i jak chcemy
ważne tylko żeby były widoczne i się nie wyrywały
myślę, że to będzie łatwe do opanowania

Po tym terminie możemy co zbiórkę rozstawić 10 szt. zgodnie z PFTA

czyli
1szt. stojąca
1szt. stojąca z podpórką
1szt. kolanko
1szt. kolanko z podpórką
6szt. pozycja dowolna

taki trening pokaże nam, na co nas stać i sami zadecydujemy ile ich będzie na naszych zawodach

Ja powiem że na Wisełce figurki rozstawiało bodaj że 7 czy 8 osób zajęło nam to od rana ok 9 (nie pamiętam dokładnie) do zmierzchu. I mówię tu tylko o rozstawianiu figurek. Dzień wcześniej chłopaki cały dzień od rana do wieczora poświęcili na przygotowanie stanowisk czyli wykarczowanie co trzeba, skoszenie trawy itp. A kilka dni wcześniej kilka godzin wybierano miejsca na stanowiska. Wszystkie osoby biorące udział w pracach były osobami zorientowanymi w temacie, uczestnikami nie jednych zawodów. Ustawienie toru to nie tylko rozstawienie toru. Trzeba wyznaczyć trasę przejścia tak żeby nie wchodzić na linię strzału . Żeby tor był ciekawy figurki powinny być i na ziemi i na drzewach. Cały tor musi być przygotowany perfekcyjnie bo inaczej psy na nas wieszać będą.

masz całkowitą rację maximus,
rozstawienie przepisowo figurek to pryszcz
a zbudowanie "ciekawego i bezpiecznego toru to już jest nie lada wyzwanie
.
dlatego uważam, że zanim zaczniemy cokolwiek robić to wcześniej musimy się dobrze wyposażyć w cały techniczny osprzęt.

w W-wie stawiają figurki na podestach a w Gdańsku mają już patent mocowania do drzewa
a wszystko po to, aby nie kosić trawy, bo i po co i tak urośnie

w tej chwili proponuję skupić się nad bezpieczeństwem i opanowaniem przepisów PFTA
dla nas i tak każda figurka to duża atrakcja

A dopiero w późniejszym czasie cyklu przeprowadzanych zawodów zacząłbym porządnie planować i kombinować, tak żeby tylko maksymalnie urozmaicić przejście toru.


aha Marcin, mam jeszcze jedno pytanko
te 8 czy nawet 10 osób ile razy w roku ułożyły cały tor do hft ?

Raz, i uwierz mi że wystarczy. Porządny, atrakcyjny, przepisowy tor to kupa roboty. Inaczej się ma sprawa kiedy ustawiamy tak jak nam się podoba.

aha, to czyli tak jak my 0 doświadczenia

Nie, nie, doświadczenia to tam było i to sporo.

maximus pisze:Nie, nie, doświadczenia to tam było i to sporo.

Marcin czas pokaże, nie macie co doktoryzować. Wydaje mi się że trochę przesadzasz z tym ustawieniem toru, że to 2 dni trwało. Co do tego, że jak źle ustawimy tor psy na nas będą wieszać to się zupełnie z tobą zgadzam ale koszenie trawy można pominąć a jeśli już trzeba będzie to zrobić, mogę zająć się tym osobiście tylko muszę mieć pokazane palcem gdzie i gwarantuje ci że nie najmie mi to 1 dnia na 40 stanowisk.

Z resztą zobaczymy i się okaże w "praniu" sam jestem ciekaw kto będzie miał racje.

Jednak jak widać za oknem w kalendarzową wiosnę nas śnieg zasypie.

analizując wszystkie wypowiedzi w tym temacie, uważam że:
planowaniem i układaniem toru nie mogą zajmować się dwie osoby
czyli ja i Marcin

Ja - to tor będzie nie do przejścia
Marcin - to tor będzie nie do ułożenia



a tak na serio to trzeba zrobić tak:
czyli szybo, sprawnie i żeby wszyscy mogli się "bawić"

teoretycznie to proste a w praktyce się okaże

He dobre, kwestia bezpieczeństwa przede wszystkim.

Na pierwsze nasze spotkania powinniśmy tor układać wszyscy, tak aby każdy wiedział co z czym się ma.
Powiem szczerze zawsze byłem leniem i szedłem na gotowca, czas to zmienić.

Panowie, temat cyklicznych zawodów nieco przysechł. Jakieś nowe pomysły? Propozycje?