STRZELEC

Pytanie tylko ile czasu zajęłoby przygotowanie toru (dawno nikt tam nie był i pewnie zarośla takie,że tylko lian z dżungli brakuje
Ale pomysł dobry,zawsze można sprawdzić się w "innych" warunkach,jeśli reszta kolegów podziela zdanie to i ja jestem za.

Normalnie koszenie około 2h, lepiej w sobotę. Rozstawianie toru też jakieś 1,5~2h.

jaki to ma sens tyle pracy w przygotowaniu ,cięcie natomiast czy ktoś nam nie przeszkodzi teren nie jest za duży ale czy (pewnyi bezpieczny)moja skromna osoba niema tu nic do gadania natomiast bezpieczeństwo jest najważniejsze ,żadnych żuli w Naramowicach niema miejsce do parkowania super i bezpieczne a tam szkoda gadać tyle z mojej strony

może temat wart przygotowania i obgadania sprubować na wiosnę więcej czasu

Prawdopodobnie mój wyjazd zdechł, więc będę na zawodach.
Nie wiem czy na forcie się już sianokosy odbyły, jeśli tak, to ułatwiło by nam sprawę. Oczywiście jeśli takowa decyzja zapadnie, jeśli nadal są szuwary to samo zero jakieś 1h, albo lepiej.
Sam nie wiem? Naramowice jakby bardziej przyjazne i ludziska się już przyzwyczaili, ale trzeba by jakieś nowe stanowiska podkosić, żeby nudą nie wiało. W sobotę wezmę kose i może coś wspólnie na Czarnucha wymyślimy. Proszę się wypowiadać w tej kwestii.

Moim zdaniem na Forcie, niestety kręci się trochę zbyt wiele "osób postronnych". Naramowice są znacznie bezpieczniejszą miejscówką.

miejsca w Naramowicach dostatek tylko pomysł w którą stronę i kosa w ruch??

Sam nie wiem? Naramowice jakby bardziej przyjazne i ludziska się już przyzwyczaili, ale trzeba by jakieś nowe stanowiska podkosić, żeby nudą nie wiało. W sobotę wezmę kose i może coś wspólnie na Czarnucha wymyślimy. Proszę się wypowiadać w tej kwestii.



Dlatego tak jak już mówiliśmy,w sobotę wpadamy z kosą na Naramki(i tak trzeba trochę znów podkosić),i przy okazji zrobimy parę nowych stanowisk.Na Czarnuchu są możliwości by nie wiało nudą.Trzeba tylko dobrze wykorzystać te nierówności terenu,które moim zdaniem są największą zaletą Czarnucha.Bo np. co z tego,że znalezlibyśmy jeszcze "lepszą" miejscówke,ale już np. w płaskim terenie.....to dopiero byłaby nuda.Dlatego cieszmy się,że mamy tego Czarnucha.Tomek,daj mi znać od której będziesz w sobote,to podjadę pomóc,pozdrawiam wszystkich.

tor w lesie nawet płaskim wcale nie byłby nudny. Tylko że na Forcie poszycie jest gęste i krzaczaste, a na mocowanie figurek do drzew nie mamy patentu. Więc chyba pomysł powrotu na fort nie wypali...

To wychodzi Czarnucha. Zaczniemy kosić z Arturem w sobotę. Może coś ciekawego wytniemy.

Tak w ogóle to mam radosną nowinę. Sprzedałem w końcu samochód. Na nowy jeszcze muszę poczekać, więc jakby co to nie mam wozu i mało mobilny jestem. W niedzielę 22.09 będę na 90%.

hugo pisze:tor w lesie nawet płaskim wcale nie byłby nudny (...), na Forcie poszycie jest gęste i krzaczaste

W końcu odmiana a i bez kosiarki dalibyśmy radę

na mocowanie figurek do drzew nie mamy patentu

Są patrykowe podstawki.

mahonxx pisze:To wychodzi Czarnucha

Demokracja i przyzwyczajenie "zwyciężyły" , tu czy tam, najważniejsze żeby gdzieś postrzelać ...

toć to prawda ,że demokracja i przyzwyczajenie zwyciężyły natomiast inwencji i terenu na czarnucha nam nie brak tylko chęci do pracy potrzeba

Ja tam byłbym za fortem , dla odmiany. Na Czarnucha jest zawsze bardzo podobnie.

Jak byłem z moim dzieckiem na spacerku to kawałek dalej jest takie bajorko bagienko drzewa pousychane na brzegu można by w koło nawet to obejść ale niestety trawa i krzaczory tez są teren dziewiczy