Pragnę przypomnieć, że pierwotne założenia cen podczas naszych ligowych spotkań wyglądały tak:
Członkowie WSST:
1. Dzieci do lat 13 = 1,00zł
2. Młodzież do lat 18, seniorzy od lat 60, emeryci, renciści = 3,00zł
3. Dla dorosłych = 5,00zł
Cennik dla uczestników zawodów nie będących członkami WSST obowiązuje 2 x wyższa stawka startowa
A ich wyniki nie będą brały udziału w ogólnej klasyfikacji naszej ligi.
Jak sami wiemy, nieco reguły zmieniliśmy już podczas drugich zawodów, więc obecnie będą wyglądały następująco:
Członkowie WSST:
1. Dzieci do lat 13 = 5zł
2. Młodzież do lat 18, seniorzy od lat 60, emeryci, renciści = 5,00zł
3. Dla dorosłych = 10zł
Cennik dla uczestników zawodów nie będących członkami WSST obowiązuje 1,5 x wyższa stawka startowa. Czyli odpowiednio dla pkt 1 i 2 - 7,5, oraz 3 - 15
Zmiany podyktowane są tym, że musimy na cele stowarzyszenia zakupić kosę/wykaszarkę spalinową do koszenia traw i zarośli. Bez tego sprzętu nie będziemy mogli organizować zawodów. Obecnie Tomek, a ostatnio Przemo mocno w tym temacie pomogli, ale warto pomyśleć nad własnym sprzętem. Nie chcę tu oczywiście nikogo wywyższać, ale dobrze wiemy, że bez samopomocy dużo byśmy nie osiągnęli.
Założenia opłat za zawody są takie by była amortyzacja sprzętu oraz właściwa (skromna chociażby) oprawa zawodów. Po 4 spotkaniach i przeliczeniu wychodzi że zarobiliśmy około 170 zł. Jak sami widzicie, kwota w zasadzie niewielka. Po ostatnim zakupie namiotu ( w te upalne dni bez niego można wykorkować ) kasa wynosi około 250zł. Jak wyglądają nasze wydatki i wpływy najlepiej wie Tomek i nie chce wchodzić w jego kompetencje, ale na pewno udzieli zainteresowanym odpowiedzi bardziej konkretne.
W przyszłym roku, gdy spłyną składki roczne i nie pojawią się ekstra wydatki, możliwe że wrócimy do niższych opłat za zawody.
---
Niestety nie mogę. Od 9.08 do 11.08 mam poważny remont w Collegium Altum Uniwersytetu Ekonomicznego (ten czerwony wieżowiec w centrum Poznania). Pół rozdzielni głównej wymieniam w ten weekend i pół w następny. Na prawdę wolałbym być w naszym Wietnamie w najgorsze upalne słońce niż siedzieć w pracy...
