zostawi mnie i będę musiała swój własny karabinek kupować :( gorzej, będę musiała go ZEROWAĆ (czytałam instrukcje, brzmi strasznie) chyba kilka następnych strzałów zerwę... :P
Naprawdę niezle jak na początek,nawet jak na "wspomagacze"(bipod,siedząca itd) Trenuj ile się da,do zawodów masz jeszcze trochę czasu,bo mamy nadzieję,że wystartujesz ?...Mam na myśli te wyjazdowe u LGST i oczywiście te na zakończenie sezonu w Poznaniu - pzdr.
jeszcze w tym sezonie potrenuję w ogródku, na zawodach się tylko pogapię (Andrzej mówił że kiełbasa i bigos są obowiązkowe dla zawodników) podpatrzę jak się trzyma celuje itd (pierwszą lekcję pt: "to jest spust, to jest lufa-tym końcem we mnie nie celuj" mam już za sobą:D) a na urodziny wiosną pewnie wystartuję z czymś własnym :D zapewne będzie to STEYR (o ile dobrze pamiętam nazwę tego kosmicznego srebrnego) i pomyślę jak dorobić do niego podświetlany panel
Na początek przygody z wiatrówkami polecam trochę literatury:
1. Maciej Szayer - Nowoczesne Wiatrówki
(Mała recenzja powyższej pozycji: http://nasze-wiatrowki.pl/viewtopic.php?t=533 )
2. Bolesław Wasilewski - "Sztuka celnego strzelania"
(zalecam przeczytać jako drugą i tylko we fragmentach dotyczących postaw strzeleckich i technik strzelania, dostępna na chomikuj.pl w pdf)
Bo ja myślałem, że "Miś" to film fabularny, a to jest dokument.
nie nie nieeeee... od miesiąca słucham po kilka godzin dziennie o optyce, odrzucie, ładowaniu kartusza, nanometrach różnicy w śrucie itd a jak jeszcze książkę mam zacznąć czytać to ucieknę daleko daleko:D
CantChoose, wystarczy przestać wydawać kasę na głupoty:D
a założyliście już kobiecą ligę?:D chętnie się czegoś nauczę, bo muszę przyznać że jestem zaskoczona jaką dziką satyfsakcję sprawia strzelanie do tej małej czarnej kropeczki... ;]