Rozważania o "właściwej" wysokości montażu do HFT

Techniki strzelań, bezpieczeństwo, porady.
Awatar użytkownika
Lord Rzeźnik
Posty: 664
Rejestracja: 2015-08-01, 02:23
Lokalizacja: Poznań

Re: Rozważania o "właściwej" wysokości montażu do HFT

Post autor: Lord Rzeźnik »

pilot68 pisze: 2020-06-02, 19:04 Pewnie że ma.Kwestia kto na ile wnika w precyzję i ustawienia?
Idealnie by było gdyby celować przez przewód lufy,oś optyczna zgrała by się z osią "lufy".Teraz im wyżej posadzisz lunetę , tym większy kąt między tymi osiami...
Peryskop w dół za lunetą, powiadasz? Pół żartem, pół serio.
PaPaj
Członek zarządu
Posty: 789
Rejestracja: 2015-05-26, 15:03
Lokalizacja: Swarzędz

Re: Rozważania o "właściwej" wysokości montażu do HFT

Post autor: PaPaj »

Nie bardzo ten peryskop za lunetą, bo i tak oś optyczna lunety będzie na "swoim" miejscu. Lepszym rozwiązaniem może być luneta obok lufy i wtedy możemy sobie dopasować w pionie odległość osi optycznej lunety do osi lufy. Niestety nie zlikwidujemy bocznego przesunięcia tych osi. Natomiast plusem jest to, że jest ono stałe.
Zawsze podobały mi się teoretyczne rozważania, więc możecie liczyć na mój udział w tej dyskusji.
Nie sztuką jest trafić, sztuką jest ucelować.
Awatar użytkownika
Lord Rzeźnik
Posty: 664
Rejestracja: 2015-08-01, 02:23
Lokalizacja: Poznań

Re: Rozważania o "właściwej" wysokości montażu do HFT

Post autor: Lord Rzeźnik »

@PaPaj oj, kurczę - pozwolę się nie zgodzić. Przez lunetę będzie widać to, co w ostatnim lusterku układu.
Jeśli to lusterko będzie się stykać z lufą, to odległość między osiami układu i lufy będzie wynosiła promień obiektywu+ promień lufy+ grubość obudowy peryskopu+ jakiś tam luz.
A idąc dalej (czyli już kompletnie w kosmos): jeśli zasłoni się palcem środek dużego obiektywu, ale większa część pozostanie odsłonięta, to obraz ciągle jest, tylko wchodzi mniej światła (taka przesłona, tylko że od środka na zewnątrz obiektywu). Czyli: jeśli ostatnie lusterko będzie okalało lufę to... Oś lunety pokryje się z osią lufy. Oczywiście życzę powodzenia konstruktorowi takiego układu :P.
W praktyce: kamerka o średnicy zbliżonej do śrutu przy końcu lufy, z jak najmniejszym obiektywem, wyświetlacz w miejscu lunety, krzyż naniesiony cyfrowo.
Nic nie brałem, słowo.
PaPaj
Członek zarządu
Posty: 789
Rejestracja: 2015-05-26, 15:03
Lokalizacja: Swarzędz

Re: Rozważania o "właściwej" wysokości montażu do HFT

Post autor: PaPaj »

" Przez lunetę będzie widać to, co w ostatnim lusterku układu." - nie bardzo. Przez lunetę będzie widać to, co wpada do jej pierwszego elementu - np. obiektywu.

" W praktyce: kamerka o średnicy zbliżonej do śrutu przy końcu lufy, z jak najmniejszym obiektywem, wyświetlacz w miejscu lunety, krzyż naniesiony cyfrowo." - tutaj się zgadzam z przedmówcą.
Nie sztuką jest trafić, sztuką jest ucelować.
Awatar użytkownika
Lord Rzeźnik
Posty: 664
Rejestracja: 2015-08-01, 02:23
Lokalizacja: Poznań

Re: Rozważania o "właściwej" wysokości montażu do HFT

Post autor: Lord Rzeźnik »

PaPaj pisze: 2020-06-09, 19:22 " Przez lunetę będzie widać to, co w ostatnim lusterku układu." - nie bardzo. Przez lunetę będzie widać to, co wpada do jej pierwszego elementu - np. obiektywu.
No ale do obiektywu wpadnie to, co odbija się od najbardziej oddalonego lusterka :D
Skoro marynarz widzi w peryskopie to, co jest nad wodą, to luneta przyłożona obiektywem do okularu peryskopu też pokaże obraz znad powierzchni :P.
PaPaj
Członek zarządu
Posty: 789
Rejestracja: 2015-05-26, 15:03
Lokalizacja: Swarzędz

Re: Rozważania o "właściwej" wysokości montażu do HFT

Post autor: PaPaj »

Tym fragmentem się sugerowałem: "Peryskop w dół za lunetą,"
Powinno być chyba " w dół przed lunetą".
Nie sztuką jest trafić, sztuką jest ucelować.
Usunięty użytkownik 341

Re: Rozważania o "właściwej" wysokości montażu do HFT

Post autor: Usunięty użytkownik 341 »

Ta rozmowa jest bez sensu. Ja przy 60j nie mam żadnych problemów z celowaniem, a i wiatr jakoś nie przeszkadza. Tylko powietrze jakoś szybciej schodzi.
PaPaj
Członek zarządu
Posty: 789
Rejestracja: 2015-05-26, 15:03
Lokalizacja: Swarzędz

Re: Rozważania o "właściwej" wysokości montażu do HFT

Post autor: PaPaj »

Jak powietrze szybko schodzi, to trzeba przesiąść się na sprężynę. :-)
Nie sztuką jest trafić, sztuką jest ucelować.
Awatar użytkownika
Krzysztof W.
Posty: 137
Rejestracja: 2013-03-05, 16:49
Lokalizacja: Poznań

Re: Rozważania o "właściwej" wysokości montażu do HFT

Post autor: Krzysztof W. »

PaPaj pisze: 2020-06-12, 19:42 Jak powietrze szybko schodzi, to trzeba przesiąść się na sprężynę. :-)
I po każdym strzelaniu, o którym wspomniał Krzysiek, wymienić stalowy makaron ze środka na nowy, trochę bardziej al dente... :-P :mrgreen:
Daystate Mk3+ DOT 4,5-14x44
Awatar użytkownika
MASZOT
Posty: 25
Rejestracja: 2014-03-02, 20:00
Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Kontakt:

Re: Rozważania o "właściwej" wysokości montażu do HFT

Post autor: MASZOT »

Pozwolę sobie zamienić słówko w Waszej dyskusji. Tak jak kilku z Was stwierdziło, szkół jest wiele, a montaż ma być tak dobrany aby (przede wszystkim) dobrze trzymał celownik na karabinie i dodatkowo jego parametry ułatwiały celowanie. Jednym łatwiej będzie takie ustawienie, innym inne. Nie mniej jednak po części zgadzam się z naszym angielskim "kolegą po lufie" - wysokość montażu trzeba dobrać do konkretnego celownika i jego siatki celowniczej, tak aby łatwiej zapamiętywać poprawki, a jednocześnie nie mieć ich zbyt wiele, a takich będzie sporo przy bardzo wysokich montażach dla mniejszych odległości. Ponadto, poprawne ustawienia to wypadkowa wielu czynników i poza wysokością osi optycznej nad osią lufy, należy uwzględnić odległość siatki od wylotu lufy (bo trajektoria zaczyna się gdy pocisk opuści lufę, a nie w miejscu gdzie w celowniku znajduje się siatka), powiększenie obrazu, a nawet dobrać prędkość wylotową (ja tak robię) aby trajektoria układała się na poszczególnych dystansach tak jak mam znaczniki na siatce celowniczej. To zagadnienie wbrew pozorom dużo bardziej skomplikowane niż się wydaje i wymaga setek, a nawet tysięcy strzałów testowych aby dobrać odpowiednie parametry.
Najważniejsze jest jednak aby za dużo nie nie kombinować i dobrze "nauczyć się swojego sprzętu". Zmiana parametrów układu celowniczego, tylko dlatego, że ktoś komu lepiej pasują takie a nie inne ustawienia, nie zawsze jest dobrą drogą. Często raz dobrane nastawy trzeba używać cały czas aby, jak wcześniej napisałem, dobrze poznać właściwości sprzętu i umiejętnie je później wykorzystywać.

P.S. Jakie osiągnięcia ma nas angielski autor teorii wysokich montaży? :-P
www.strzelectwo.szczecin.pl
Wszyscy wiedzą, że są rzeczy niemożliwe do zrobienia, aż znajdzie się taki, co o tym nie wie i je czyni.
Awatar użytkownika
esmar
Posty: 1574
Rejestracja: 2013-03-11, 18:50
Lokalizacja: Poznań

Re: Rozważania o "właściwej" wysokości montażu do HFT

Post autor: esmar »

Krzysztof W. pisze: 2020-06-13, 15:55
PaPaj pisze: 2020-06-12, 19:42 Jak powietrze szybko schodzi, to trzeba przesiąść się na sprężynę. :-)
I po każdym strzelaniu, o którym wspomniał Krzysiek, wymienić stalowy makaron ze środka na nowy, trochę bardziej al dente... :-P :mrgreen:
Zabrać palmresty i stopki pcp'om i makaron rządzi :-D
TX200 HC_Burris Timberline
ODPOWIEDZ