Trochę dalszych rozmyślań: Jednak ten sztywny/ luźny bark to nie było to. Ba, kombinując z przesadnym jego rozluźnieniem robi się niewygodnie po kilkunastu strzałach. Dzisiaj walnąłem 2 tarcze (po 5 strzałów) z 30 metrów. Wszystko w KZ, na prawej musi być gdzieś śrut w śrut, albo tak mi podniosło, że przeleciało nad tarczą. Zdjęcia:
https://goo.gl/photos/o61fCwYGnTuF7dgXA
https://goo.gl/photos/9cqzh7mB6umnWs7K9
Widziałem, w której ćwiartce pojawiają się przestrzeliny, ale samych tarczek już niestety nie, rozmazane tak, że brałem między doty tam, gdzie było ciut ciemniej - coś za coś...
Wczoraj strzelałem 2 tarcze z 25m - odpowiednio lepsze skupienie i 3x bullseye.
Kładłem się tak, żeby było wygodnie i górną częścią stopki (mam ją kulistą) wkładałem w dołek strzelecki i uważałem, żeby linia barków była możliwie prostopadła - efekty są. A! I nową matę mam - szerszą. Na starej przeklinałem to, że często musiałem się położyć nie tak, jak bym do końca chciał. Powoli wynajduję to koło na nowo :P
Zastanawiam się jeszcze, jak się ma ilość tłuszczu/mięśni w miejscu przyłożenia stopki. Dużo tych zmiennych jest do ogarnięcia.