Kupiłem sprężynę, ale okazała się... Za długa! No za nic w świecie nie jestem w stanie jej na tyle skompresować rękoma, żeby skokiem imadła ją dopchnąć. Zniszczyłbym tylko wszystko, jakby się wyboczyło i wystrzeliło. A moje 65kg zdają się nie robić na niej prawie żadnego wrażenia. Przy swoim ciut większym "k" ta sprężyna jest po prostu za długa... Co mi doradzicie?
-zwrócić i szukać dalej/ wymienić, jeśli sprzedawca będzie miał inną,
-skrócić, a raczej zlecić to komuś, kto wie, jak to poprawnie zrobić,
-zlecić komuś doświadczonemu, żeby podgrzać kilka zwojów i je klapnąć - nie, w sumie to głupi pomysł. Zmniejszy to skuteczną długość i tak już za krótkiej prowadnicy lub sprężyna będzie pchać klapnięte zwoje razem z tłokiem. I takie szczęście zawsze, jak kupię sobie coś fajnego

.