
Druga sprawa to sprężyna tak ciasno siedziała na prowadnicy, że nie byłem wstanie jej ściągnąć z prowadnicy z użyciem tylko rąk. Z tego co się orientuję to powinna być spasowana na styk i wsuwać się z delikatnym oporem i to wszystko. Zgadza się?
Jeśli się zgadza to może to jest przyczyną blokowania sprężyny i utraty Juli?
Będę musiał dorobić nową prowadnicę jak mniemam.
Druga sprawa to w tłoku w części środkowej powinien być "kapelusz" do sprężyny. Coś jest tylko nie wiem jak go wyciągnąć. Jakieś porady w temacie?
Gdzieś czytałem o podgrzewaniu tłoka ale to chyba tylko do wykręcania bolca zaczepu?? A co z kapeluszem?
Koledzy sprężynowcy wesprzyjcie dobrą radą :)